Pierwsza rzecz, jakiej doświadczyłem zaraz po przybyciu, to ta wspaniała, pogodna atmosfera, jaka tam panuje, od niej ma człowiek takie bardzo dobre samopoczucie, a różne rzeczy o tej bajecznej Danii wcześniej słyszałem. Miejsce, w którym leżał majątek było jak z bajki, tam właśnie zalew stykał się z morzem, naprawdę coś wspaniałego. A gospodarz swoją przyjazną postawą i dobrocią jeszcze dodawał temu miejscu uroku. Całkiem dobrze mi się tam pracowało, nawet w ulewnym deszczu. Pod każdym względem miejsce jest maksymalnie zadowalające, charakteryzuje je prawdziwy dobrobyt. Kwatera też była w pełni wyposażona, mimo iż tylko przyczepa kampingowa. Pracowało i pracuje tam wielu ludzi różnych narodowości. Tak więc niesamowitym wrażeniem było słuchanie Brazylijczyków, Polaków, Białorusinów, Hiszpanów i Duńczyków opowiadających o swoich krajach i zawierały się przyjaźnie na całe życie. Ku zdziwieniu gospodarza wykonywałem pracę, którą bardzo lubię, bo już od dziecka pracowałem na polu przy okopywaniu roślin, tak więc przez cały kilkumiesięczny czas mojego tam pobytu to właśnie było moim zadaniem. O biurze firmy mogę powiedzieć tylko same pozytywne opienie, bo zawsze, kiedy potrzebowałem ich pomocy, pomoc taką dostawałem, wszystko było dobrze zorganizowane i wypłatę też na czas przysyłali. Cieszyło mnie, że wielokrotnie dzwonili do mnie pytając, czy wszystko w porządku? W wolnym czasie mogliśmy nawet pograć w piłkę nożną! Czyli „summa summarum” wyjazd ten był jednym z najpiękniejszych moich dotychczasowych przeżyć, podbój raju, zapoznanie się z Danią dzięki firmie!